Jako Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Żydów w Polsce jesteśmy oburzeni ostatnim wzrostem antysemickich aktów wandalizmu skierowanych wobec miejsc i symboli niezwykle ważnych dla polskiej społeczności żydowskiej i ich potomków rozsianych na całym świecie. Codziennie docierają do nas informacje o coraz to kolejnych chuligańskich działaniach, mających na celu jawne obrażanie i atakowanie polskich Żydów.
Niewątpliwie wszystkie osoby podejmujące się tych karygodnych czynów, zostały zachęcone do działania przez wydarzenia mające miejsca w grudniu w Sejmie Rzeczypospolitej Polskiej, kiedy to Grzegorz Braun w obsceniczny sposób zgasił świece chanukowe. Choć wszystkie partie polityczne (poza Konfederacją, której Braun jest posłem) i najważniejsze władze państwa potępiły ten występek, siła ataków nie osłabła, wręcz przeciwnie – wciąż rośne w siłę.
Obraźliwe napisy na wrocławskiej synagodze, dewastacja tablicy upamiętniającej getto w Gdańsku, zniszczenie pomnika Sary Sznirer w Krakowie, czy też najświeższa sprawa zdemolowania cmentarza żydowskiego w Mińsku Mazowieckim, to tylko kilka przykładów antysemickich aktów z ostatniego miesiąca.
Obawiamy się, że na obelżywych wypowiedziach i atakach na miejsca dla nas ważne się nie skończy. Historia nauczyła nas, żeby być czujnym i nieobojętnym, bowiem od słów jest niedaleka droga do czynów, które kończą się czyjąś krzywdą. Jak wiele miejsc musi zostać jeszcze zniszczonych, aby uświadomić polskie społeczeństwo o wzroście antysemickich nastrojów?
Zarząd oraz członkowie Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów w Polsce stanowczo potępiają wszystkie akty działające na szkodę drugiego człowieka. Jednogłośnie wyrażamy sprzeciw wobec antysemityzmowi w każdej formie – na niego w kraju tak skrzywdzonym przez nazistowską ideologię, nie powinno być w ogóle miejsca. Jesteśmy zaniepokojeni ostatnimi wydarzeniami i liczymy na to, że władze państwowe zwrócą uwagę na tę palącą kwestię.