I będzie w Warszawie […] pozostawiony, utrwalony i konserwowany jakiś fragment ghetta w niezmienionej postaci, tak jak go zastaniemy, w całej zgrozie zgliszcz i zniszczenia. […] Będziemy tam prowadzić dzieci i opowiadać o najpotworniejszym w dziejach świata męczeństwie ludzi – pisał w swoim manifeście „My, Żydzi polscy” Julian Tuwim. Takim właśnie „fragmentem w niezmienionej postaci” stał się warszawski Pomnik Bohaterów Getta, który do dziś jest miejscem głównych obchodów rocznicy żydowskiego powstania.
Pomniki upamiętniające powstańców getta warszawskiego zaczęły powstawać już w pierwszych latach po zakończeniu II wojny światowej. Ich budowa była wynikiem licznych inicjatyw społeczności żydowskiej, organizacji międzynarodowych, a także działań osób prywatnych, które chciały zachować pamięć o tragedii i heroizmie Żydów w czasie Zagłady. Nie inaczej było w przypadku Centralnego Komitetu Żydowskiego w Polsce, którego zarząd już w 1945 roku podjął decyzję o budowie monumentu w miejscu dawnego getta warszawskiego.

16 kwietnia 1946 roku, na 3 dni przed 3. rocznicą wybuchu powstania, odsłonięto pierwszy kamień pamiątkowy. Jego autorem był architekt Leon Marek Suzin z Biura Odbudowy Stolicy. Powstały z inicjatywy CKŻP pomnik, wykonany został z czerwonego piaskowca, którego kolor miał symbolizować przelaną w walce krew. Pierwsza płyta pamiątkowa swoim wyglądem nawiązuje do podziemnych włazów wykorzystywanych w czasie powstania.

Jeszcze w 1946 roku podjęto decyzję o budowie drugiego, znacznie większego pomnika, który miał powstać w miejscu pierwszych walk powstańców z kwietnia 1943 roku. CKŻP nie tylko formalnie nadzorował projekt, ale także zajmował się jego finansowaniem. Środki na budowę pochodziły zarówno od polskich Żydów, jak i z międzynarodowych organizacji żydowskich. Komitet organizował zbiórki oraz współpracował z władzami ludowymi w celu uzyskania niezbędnych pozwoleń.
CKŻP zaangażowało do prac nad pomnikiem rzeźbiarza Natana Rapaporta, absolwenta warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Po ataku Niemiec na Polskę w 1939 roku, Rapaport uciekł do Związku Radzieckiego. Rzeźbiarz wrócił do kraju w połowie 1946 roku, a pół roku później został laureatem konkursu na projekt pomnika. Wizja Rapaporta wyróżniała się głęboką symboliką, a finalny efekt miał podkreślać zarówno bohaterstwo powstańców, jak i tragedię ofiar Zagłady.

Oprawą architektoniczną pomnika zajął się twórca pierwszego kamienia pamiątkowego, Leon Suzin. Wybrana przez Rapaporta forma monumentu miała nawiązywać nie tylko do murów getta, ale też do jerozolimskiej Ściany Płaczu. Pomnik składa się z dwóch płaskorzeźb: pierwszej, przedstawiającej grupę żydowskich bojowników i drugiej, ukazującej Żydów prowadzonych na śmierć. Wyznaczyłem sobie podwójny cel: w godny sposób przedstawić żydowskie męczeństwo pod okupacją nazistowską, a szczególnie żydowskie bohaterstwo Bojowników Getta […] – wyznał Rapaport – Żydowskie męczeństwo w czasie okupacji postrzegałem bowiem nie jako odizolowany epizod historyczny, ale jako ogniwo w łańcuchu cierpień żydowskich, który ciągnie się od dwóch tysięcy lat […].
Artysta został zmuszony do przyśpieszenia realizacji projektu, ze względu na wymóg władz, które zgodziły się na odsłonięcie pomnika pod jednym warunkiem: jeśli będzie on gotowy na 5. rocznicę wybuchu powstania. Do wykonania monumentu wykorzystany został szwedzki labradoryt, który był zarezerwowany dla III Rzeszy na zbudowanie pomnika zwycięstwa Hitlera. Fakt, że użyto go do upamiętnienia żydowskiego oporu, nadał projektowi dodatkowego znaczenia.

Choć pierwsze polskie obchody upamiętniające wybuch powstania odbyły się już w 1945 roku, to żadne nie były aż tak reprezentacyjne jak te, którym towarzyszyło odsłonięcie pomnika. Na placu przy ulicy Zamenhofa 19, gdzie znajdowała się kamienica będąca w czasie okupacji siedzibą Judenratu, zjawiły się tłumy. Wśród kilkunastu tysięcy osób znaleźli się ocalali z Zagłady, władze państwowe oraz delegacje zagraniczne. Obecni byli przywódcy powstania w getcie – Marek Edelman i Antek Cukierman. Podczas ceremonii kazanie wygłosił naczelny rabin Wojska Polskiego płk. Dawid Kahane, który podkreślił bohaterstwo żydowskich powstańców oraz znaczenie ich walki jako symbolu przeciwko faszyzmowi.

Pomnik Bohaterów Getta szybko stał się jednym z najważniejszych miejsc pamięci w Warszawie i centralnym punktem obchodów rocznicowych organizowanych niegdyś przez Centralny Komitet Żydów w Polsce, a później przez Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Żydów w Polsce. To właśnie w tym miejscu w 1970 roku kanclerz RFN Willy Brandt uklęknął w geście pokuty, co przeszło do historii jako symbol niemieckiego uznania winy za Holokaust. Zdjęcia z tego zdarzenia szybko obiegły świat. W Polsce fotografię opublikował jedynie „Fołks sztyme” – w „Życiu Warszawy” skonfiskowała ją cenzura. Obecnie monument jest częścią większej przestrzeni pamięci. W sąsiedztwie pomnika powstało Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN.

W kolejnym wpisie, który opublikujemy już za miesiąc: opowiemy o jedynym takim wydawnictwie – Jidysz Buch.
Marta Rydz