Działalność klubów Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów w Polsce w okresie PRL-u obejmowała edukację, aktywność społeczną i kulturalną. Lokalne ośrodki przez dekady były przestrzenią integracji dla społeczności żydowskiej, wciąż naznaczonej piętnem Zagłady.
Kluby funkcjonowały przy terenowych oddziałach Towarzystwa, zlokalizowanych w miastach i miasteczkach, gdzie istniały największe skupiska ludności żydowskiej. Każdy z klubów posiadał własny program dostosowany do potrzeb swoich członków. W ogólnym zarysie jednak ich działalność skupiała się na podobnych aktywnościach: prowadzeniu kursów i zajęć edukacyjnych, spotkaniach towarzyskich, organizacji imprez kulturalnych i okolicznościowych oraz działalności pomocowej dla członków społeczności.

Programy były tworzone w taki sposób, aby umożliwić członkom TSKŻ-u stały kontakt ze spuścizną kultury żydowskiej. W klubach organizowano wieczory autorskie, występy zespołów artystycznych, pokazy filmów dokumentalnych i fabularnych, koncerty muzyki żydowskiej i klezmerskiej, a także wycieczki krajoznawcze. W wielu oddziałach działały biblioteki, których półki wypełnione były książkami w dwóch językach – polskim i jidysz. W niektórych oddziałach działały również zespoły teatralne.

Choć TSKŻ jako organizacja świecka unikał związków z żydowską religią, to w praktyce wiele działań klubów miało wymiar tradycyjny. Społeczność spotykała się na wspólnych obchodach żydowskich świąt, takich jak Chanuka, Purim, czy Rosz Haszana. Takie wydarzenia miały nie tylko wymiar kulturowy, ale przede wszystkim integracyjny – młodsze pokolenie miało styczność ze starszym.

Do końca lat 50. w klubach czas wolny spędzały głównie osoby starsze. W latach 1956-1957 w ramach akcji repatriacyjnej ze Związku Radzieckiego do Polski wróciło około 20 tysięcy osób pochodzenia żydowskiego. Działalność TSKŻ skupiła się wówczas na pomocy repatriantom, co odbiło się także na życiu klubowym – w wielu ośrodkach organizowano kursy języka polskiego dla przyjezdnych, przeznaczone dla nieżydowskich i niepolskich współmałżonków Żydów i ich dzieci, które urodziły się w ZSRR.

Wraz z początkiem nowej dekady, klubami żydowskimi zawładnęła młodzież. Znalezienie wspólnego języka między młodszymi a starszymi okazało się nie lada wyzwaniem. Zetknięcie się tych dwóch środowisk, młodzieży i dorosłych, rodziło na gruncie klubowym wiele konfliktowych sytuacji. […] Brak wypracowanych zasad koegzystencji różnych grup wiekowych w klubach sprawiał, że słabszą stroną w walce >>o swoje<< zawsze byli młodzi – czytamy w książce Piotra Pęzińskiego Na rozdrożu. Młodzież żydowska w PRL 1956-1968. W reakcji na ten spór, władze TSKŻ-u postanowiły silniej zaangażować młodzież w działalność klubową. Miało to charakter nie tylko symboliczny, ale przede wszystkim merytoryczny. Zarówno członkom Zarządu, jak i klubowiczom chodziło o wspólne tworzenie atrakcyjnych form działalności. Wkrótce przestrzeń klubową opanowały potańcówki, wieczory brydżowe i gra w ping-ponga.

W 1962 roku przedstawiono plan utworzenia Klubów Dziecięco-Młodzieżowych przy oddziałach TSKŻ-u. Ich zadaniem miało być nie tylko organizowanie czasu wolnego, ale też rozwiązywanie problemów wychowawczych. Gdy starsza młodzież spotykała się na wieczorkach tanecznych i bigbitowych koncertach, dzieci rozwijały swoje talenty w kołach zainteresowań o szerokim zakresie tematycznym. Wielu uczestników zajęć w KDM-ach nie wyobrażało sobie dnia bez odwiedzenia klubu. Przychodziłem do domu, obiad zjedzony, lekcje odrobione – >>Mamo, idę do Klubu!”. Klub był od nas dwie minuty drogi i nawet w kapciach mógłbym tam z domu przybiegać […] Jako dziecko uczestniczyłem w niedzielnych zabawach i konkursach TSKŻ-u, jako młody chłopak należałem do Klubu Młodzieży Szkolnej – opowiadał Tadek Korończyk z Łodzi.
Działalność klubowa z jednej strony tworzyła przestrzeń dla Żydów chcących wyrazić swoją tożsamość, z drugiej jednak strony była ściśle nadzorowana przez aparat państwowy. Wielu działaczy żydowskich było inwigilowanych przez Służbę Bezpieczeństwa. Za przykład może posłużyć historia klubu „Babel”, powstałego w 1966 roku przy ulicy Nowogrodzkiej 5 w Warszawie. Klub pełnił funkcję edukacyjno-kulturalną. Szczególnym zainteresowaniem cieszyły się koncerty zespołu bigbitowego Babel Combo, na których w niewielkiej salce mogło gromadzić się nawet 150 osób. W marcu 1968 roku klub stał się celem ostrych ataków politycznych. Władze oskarżyły działaczy „Babla” o antypaństwową działalność i promowanie postaw syjonistycznych. Już miesiąc później Urząd Spraw Wewnętrznych nakazał rozwiązanie klubu z powodu zagrożenia bezpieczeństwa i porządku publicznego. Likwidacja „Babla” stała się tragicznym symbolem utraconej wspólnoty.
Po 1968 roku kluby TSKŻ przestały pełnić rolę centrów życia wspólnotowego. W latach późniejszych lokalne ośrodki działały jedynie w sposób okazjonalny. Władze Polski Ludowej tolerowały ich istnienie jedynie po to, by stwarzać pozór wolności kulturowej dla mniejszości narodowych. Wielu Żydów wyemigrowało z Polski, w efekcie czego liczba członków Towarzystwa spadła z kilkunastu do trzech tysięcy osób. W latach późniejszych lokalne ośrodki działały jedynie w sposób okazjonalny, wyłącznie w czasie świąt lub najważniejszych rocznic.
Dziś przestrzenie klubowe działające przy lokalnych oddziałach TSKŻ funkcjonują jako nowoczesne centra kultury. Współczesne kluby dostępne są dla wszystkich chcących zapoznać się historią polskich Żydów. W koncertach, wykładach i wycieczkach udział biorą zarówno członkowie TSKŻ-u, jak i sympatycy społeczności żydowskiej.
Marta Rydz
